To nie u nas. Do kościoła wstępują osoby świadome swoich czynów oraz wyborów. Siłowe wcielanie nieletnich tutaj nie przejdzie. Podobnie jak udowadnianie światu na siłę, że nastolatek to dorosły.
W naszym przypadku, kwestie przynależności do kościoła regulują: deklaracja (ustna, wystarczy rozmowa z pastorem), przyjęcie chrztu, albo po prostu praca na rzecz społeczności. A jeśli nie chcesz robić żadnej z tych rzeczy, to jej po prostu nie zrobisz. Nikt nie będzie Cię piętnował z tego powodu. Po prostu pewnego dnia postanowisz, że od dziś zaczynasz żyć jako członek kościoła i tyle.